Życie zawsze mnie rozpieszcza…
Gdy mam problem, po prostu proszę,
zwracam się do mojego Źródła,
do mojego Serca i wręcz błagam.
Ego nie chce prosić, ale ja proszę
i tram i trwam i trwam…
Czasami to trwa długo, czasami krótko
ale zawsze działa.
Kiedy jestem w tej prośbie,
w tym roztrzęsieniu, w emocji,
niczego nie rozwiązuję.
Jednak po czasie, zawsze przychodzi
pewna ulga, jakiś spokój, jakieś zrozumienie,
i wiesz co?
Gdy pomimo bólu przychodzi właśnie ten
nie do opisania spokój i jakaś ulga, jakiś
ogromny majestat tej właśnie chwili,
wtedy przychodzi rozwiązanie,
wtedy wszystko się rozpuszcza…
Podam Ci przykład:
Wczoraj zagubił się w lesie mój pies. Na próżno wołałam, gwizdałam, po prostu pies zniknął.
Umysł oczywiście zaczął mnie nakręcać, a może jakiś inny pies go pogryzł, a może ktoś go ukradł, a może…..
Oczywiście przyszła związana z tym emocja, ciężka i bardzo nieprzyjemna. Ale ja już ją widzę! Ocho, nie słucham
ciebie umyśle, ale on napiera, czuję, że nie będzie łatwo, emocja jest, czuję całą sobą.
Ale ja już wiem, więc zaczynam prosić, ukochane źródło, pomóż, pomóż mi, przytul mnie, wypełnij mnie, pomóż.
Prosiłam dosyć długo… emocję też czułam. Aż w końcu, nagle coś się rozświetliło, nagle poczułam niebiański spokój,
ciszę w umyślę i zgodę, na wszystko co jest. Przestałam napierać, wymuszać, że pies ma tu być, przestałam na niego czekać,
Znalazłam się w majestatycznym spokoju mojego źródła, które zawsze odpowiada na wołanie!
I wtedy to zobaczyłam mojego psa, który stał przede mną, jak by w ogóle nie zginął! Był! Tuż przy mnie!
Takie doświadczenia miałam już w niejednej sytuacji, rozwiązanie przychodziło wtedy, gdy przestałam naciskać,
gdy przestałam wymuszać i tkwić w umyśle.
Po prostu pozwoliłam wszystkiemu by było takie jakie jest, pogodziłam się ze wszystkim co jest i jakie jest.
Wtedy dzieją się cuda i magia.
Proście, proście i ufajcie!
Proście, a będzie Wam dane!
Bo jesteś tylko Ty – ukochana boskości,
stwórco wszystkiego, co jest,
jest tylko ta chwila, która zawsze odpowiada
na moje wołanie, zawsze słucha i zawsze kocha.
Z miłością
Elusia