A gdy już złapiesz ton przebudzenia, odkryjesz w jakim świecie żyjesz,
pozostaniesz niewzruszony,
nawet pośród największych wzruszeń tego świata.
Będziesz bez wysiłku spoczywał
w najgłębszych zakamarkach ciszy własnego istnienia.
Już nie ogarnie Cię jakakolwiek kontrola, wejdziesz w totalne zaufanie.
Wszelkie zjawiska będą się pojawiać i znikać,
jednak żadne z nich nie pozostanie w Tobie.
Staniesz się jak ten kamień, nieporuszony,
jak ta woda, płynna i obmywająca,
jak ten ptak, wolny, gdy rozpościera skrzydła.
Będziesz a zarazem rozpłyniesz się w sobie.
Rozłożysz na własnej kanwie życia.
…………………..
Z wdzięcznością
Elusia