Co masz zrobić z żalem?
Rozłóż go po całym ciele,
równiutko,
od najmniejszego paluszka u nogi
po czubek głowy.
Pokosztuj go całym sobą,
przytul, poczuj całymi płucami.
Ukochaj.
A co ze złością?
Daj jej uwagę,
poczuj jak rozchodzi się po całym ciele,
jak obejmuje Twoje nogi,
wchodzi do wątroby i rozlewa się po
woreczku żółciowym.
Zauważ złość, niech ogarnie całe ciało
i bądź, tylko bądź w tej emocji,
bez interpretacji umysłu, jego naklejek,
narracji. Tylko trwaj.
A ona ustąpi.
Podziękuj jej szczerze i puść wolno.
A co ze strachem?
Przywitaj go i pozwól straszyć jak tylko potrafi najmocniej.
Niech się rozłoży i przeniknie ciało do szpiku kości.
Po prostu bądź, trwaj. Zostaw myśli, zostaw umysł.
Wszak jesteś potężniejszy od strachu, nieprawdaż?
Ile razy bałeś się, obawiałaś, żyłeś w lęku?
I co ? Jesteś!
Możesz doświadczać, możesz przepuszczać, możesz w tym być.
Nie uciekaj od emocji, tylko je rozpuszczaj swoją uwagą.
Gdy przytulisz je do siebie, włożysz do Serca i wytrwasz w niewygodzie,
one znikną, rozpłyną się w rzece Twojego jestestwa.
Popłyną do morza, do Źródła, skąd przyszły.
Jednakoż, one są też Miłością.
Takież to ziemskie doświadczenie, w dwóch biegunach,
lęku i pewności, strachu i odwadze, nienawiści i miłości.
Doświadczaj więc świadomie, w czuciu Serca,
rozpuszczaj przytomnie, wszystko, co domaga się
Twojej miłości.
Wszak „ tylko cisi posiądą Ziemię”
cisi w umyśle
Z miłością, kochani
Elusia