Nie! To nie ja się budzę.
To nie ja otwieram oczy..
To gliniane nogi moich przekonań
ugięły się od traumy, bólu i cierpienia.
I oto już nie mam nóg..
I pełzam jak wąż,
który wszędzie się prześlizgnie,
do moich korzeni, do samego jądra ziemi,
gdzie mój dom,
moja radość,
radość z samego istnienia.
……………………………………..
Z miłością, kochani
Elusia
Radość z samego istnienia
poprzedni post