Niedzielne lenistwo, no bo kiedy jak nie w niedzielę. Wtedy można cały dzień robić co się chce a nie co się musi 🙂 No więc leżę sobie i słucham.. śpiewu ptaków. Oj ile ich, ile! A to drozd, a to słowik, przepiękne trele. A to wróble… no właśnie, te wróble, ćwierkają, przekrzykują się i wcale się nie przejmują, ba, nie porównują się do tych pięknych melodii pojedynczych bohaterów.
Bo ja tak właśnie dzisiaj chciałabym wspomnieć o porównaniu, bo przecież wszyscy się porównujemy, kto lepszy, kto gorszy, kto ładniejszy, kto mądrzejszy, a może sprytniejszy, a może zdolniejszy… Nabawiamy się kompleksów, czujemy gorsi od innych, mamy poczucie niższości. A bo ona robi coś lepiej a on ma lepszy…No i tak w nieskończoność. Wszystko to nie ma sensu.
Taki wróbel! Czy on choć przez chwilę konkuruje ze słowikiem. A przecież z naszego punktu widzenia, wiadomo którego chętniej się słucha. On w ogóle się tym nie przejmuje. On jest indywidualny, niepowtarzalny i jedyny taki! I w nosie ma trele słowika, nie zwraca na niego uwagi, on robi swoje. Jest przecież tak samo ważny dla natury, jest cały sobą, jest unikatowy.
Przecież nie da się porównać indywidualności. W nosie więc mam kto i co, lepiej czy gorzej. Jestem indywidualnością, a indywidualności nie da się przecież porównać. A co wy na to? Czy czujecie się indywidualnością? Każdy z nas jest przecież jedyny w swoim rodzaju!
No to tyle na dzisiaj. Na zdjęciach pyszni się jedyny w swoim rodzaju deser 😉 który podbił nasze serca i już zagości na dłużej, bo to przecież sezon na truskawki !