„Pewnego razu czysta duszyczka chadzała sobie po niebie i zastanawiała się, jakie jest najwspanialsze uczucie, największa umiejętność.
Może miłość? – myślała sobie.- No tak, ale tutaj wszyscy się kochamy i szanujemy. Może okazywanie pomocy innym? Ale przecież wszyscy to robią, a tutaj w niebie nawet nikomu nie trzeba pomagać, bo wszystko jest proste, przyjemne i łatwe. Wszystkiego jest pod dostatkiem.
Nie mogąc poradzić sobie ze swoim dylematem, udała się do Pana Boga. Ten jej odpowiedział, że taką umiejętnością jest – wybaczanie innym.
- Ach to wspaniale!- zachwyciła się duszyczka.- Ale komu ja mam wybaczać? Przecież wszystkie istoty tutaj są takie dobre i wspaniałe?
- Aby się o tym przekonać, czy jest to takie proste i nauczyć się tej trudnej umiejętności, należy udać się na Ziemię- powiedział Pan Bóg. – Jeśli chcesz, wyślę Cię tam.
- Ale oczywiście, że chcę- uradowała się duszyczka.
Przed udaniem się na wyprawę, ze swoich planów zwierzyła się swojej przyjaciółce- innej duszyczce.
Ta powiedziała:
- Wiesz, jeśli chcesz, mogę się z Tobą udać na Ziemię i pomóc zdobyć tę nową umiejętność.
- Tak? Naprawdę jesteś w stanie to dla mnie zrobić? Poświęcisz się dla mnie i udasz się na Ziemię?- duszyczka spytała z niedowierzaniem.
- Ależ oczywiście, czego się nie robi dla przyjaciół. Ale pamiętaj, kiedy spotkamy się tam na Ziemi, nie będziemy pamiętać, że znamy się z Nieba. Kiedy będę Ci pomagała w przyswojeniu tej nowej lekcji, dam Ci się tak we znaki, że będziesz mnie nienawidziła całą sobą. Wówczas pamiętaj, że jestem Twoim przyjacielem, że pomagam Ci nauczyć się Twojej upragnionej umiejętności. „
Życie na Ziemi to wielka nauka a lekcje wybaczania nie dają możliwości pójścia na skróty….Trzeba tę drogę przejść od początku do końca. Wybaczanie to ogromny krok ku oczyszczaniu.
Życie w poczuciu krzywdy i chowanie w sobie żalu rujnuje nasze zdrowie i życie. Rozpamiętywanie i tkwienie w urazach i pretensjach doprowadza nas do wielu dolegliwości i poważnych chorób.
Dobrą metodą, aby rozwiązać problem żalu i gniewu jest praca nad emocjami, przerobienie własnych uczuć daje możliwości zrozumienia własnej natury. Cóż, dopóki poziom człowiek oscyluje w granicach ego, trudno mówić tu o pogodzeniu się, przebaczeniu czy przeproszeniu za własne czyny.
Wstydzimy się własnych błędów i trudno nam pochylić czoło przed własnymi słabościami, a co dopiero zrozumieć ułomności innych. Mówią, że człowieka na pewnym poziomie rozwoju nie można już obrazić… hmm… chyba każdy z nas chciałby osiągnąć taki poziom. Uczmy się pokory i wybaczajmy, każda lekcja przecież daje nam coraz większe szanse.