Kochani, tym razem lekko zmodyfikowany przeze mnie przepis na wspaniałe ciasto z kolekcji ciast- Dominiki Wójciak.
Bardzo rzadko podaję tu przepisy nie mojego autorstwa, po prostu lubię tworzyć i wymyślanie przepisów daje mi dużo radości, ale gdy upiekłam to ciasto, byłam wniebowzięta i pokusiło mnie o fotografowanie, i tak dodałam zdjęcia na blog. A jak zdjęcia to i przepis 🙂 Jest pyyyszne, koniecznie spróbujcie.
Kruchy spód i nieziemska, lekko kwaskowa pianka rozpieszcza podniebienie i sprawia, że każdy kawałek znika błyskawicznie z talerza. Dominiko, dziękuję, że stworzyłaś takie cudo! Nie byłabym chyba jednak sobą, gdybym nie ingerowała w przepis, w prawdzie nieznacznie, więc i ciasto mało się zmieniło. Jest go jednak więcej, jest cieńsze, wykonane z orkiszu i pyszni się jako trójkąty na talerzach. Po za tym ułatwiłam sobie zadanie i pominęłam pewne czynności, co nic a nic nie zepsuło efektu.