Home Coś do poczytania Marchewka z harissa i labneh i o dostrojeniu się do zimy wg TMC

Marchewka z harissa i labneh i o dostrojeniu się do zimy wg TMC

przez Elusia

Jesień uprzejmie ale spokojnie ustępuje miejsca zimie, zresztą już mrozy wraz ze śniegiem  zaskoczyły nas w listopadzie i to nie małe .  Zima skłania nas do gromadzenia energii, to czas poszukiwania wewnętrznego ciepła. Gdy oziębia się powierzchnia ciała, ogrzewa się jego wnętrze. Energia kieruje się w dół i do wewnątrz. To czas wielkiego Jin. Zima jest związana z przemianą wody, to schyłek życia, to mędrzec, który w doświadczeniu życia pojął nietrwałość przyziemnych spraw i kruchość ludzkiego istnienia.  Przemiana wody to Nerki i Pęcherz. 

Woda zawsze płynie w dół i zawsze wybiera najłatwiejszą drogę. Człowiek  z silnym aspektem wody, z mocnymi nerkami jest nieustraszony. Postawa ta wynika ze zrozumienia, że jest w nim coś ponad czasowego, nadprzyrodzona energia, która nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Człowiek taki jest wytrwały w swoich postanowieniach, odważny i silny. Jego nieugięta wola i zdecydowanie tworzą życie pełne sukcesów, a cechą dominującą jest długie życie. Nerki to zbiornik energii przedurodzeniowej, to również magazyn energii gromadzonej za życia. Nerki  kontrolują kości, szpik kostny, mózg, centralny system nerwowy, zęby, włosy, uszy i słuch. Genotyp i konstytucja noworodka zależy w znacznym stopniu  od siły nerek rodziców. Pojęcie to wykracza po za tradycyjną wiedzę zachodniej fizjologii. 

Jeżeli nerki są osłabione  człowiek cierpi na poranne bóle kręgosłupa, marzną mu stopy i kolana, biodra  a nawet pośladki. Często zachodzi u niego potrzeba częstego oddawania moczu w nocy i osłabienia potencji. Osoba taka jest ogólnie wycieńczona  i ma skłonności do lęków i depresji. 

Uczuciem, które Tradycyjna Medycyna Chińska przypisuje Elementowi Wody jest lęk. I tak, gdzie niewielki, zdrowy lęk chroni nas przed ryzykiem życia, tak patologiczny lęk tkwi w nas tak głęboko, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Zbyt silny lęk świadczy o zaburzeniach energetycznych w „ Nerkach” ale też bardzo silny lęk może uszkodzić nerki. Często lęku nie wystarczy leczyć poprzez psychikę ale również należy zbilansować dietę, co w dużej mierze przyczynia się do ogólnej poprawy zdrowia. 

Na chłodne, krótkie dni najlepsze są gęste, ciepłe, pożywne zupy,  pełne ziarna zbóż czy podprażone orzechy. Pieczone warzywa i rozgrzewające przyprawy wzmocnią  nasze wnętrza i zaspokoją apetyt. Najlepiej gotować dłużej, w niższych temperaturach i w mniejszej ilości wody. Smaki zimy to słony i gorzki, to one wspierają ześrodkowujący ruch energii w dół, dzięki czemu zwiększa się zdolność gromadzenia. Takie pożywienie sprowadza ciepło organizmu głębiej, do środka a ochładza na zewnątrz, dzięki czemu nie odczuwa się tak dotkliwie zimowych chłodów. Ważne jest też dostarczanie w diecie niewielkich ilości gorzkich pokarmów, co wzmacnia serce- umysł, np. roszponkę,  seler naciowy, kiełki lucerny, owies, quinoa i amarantus. 

Smak słony to miso, sos sojowy, wodorosty, proso,  jęczmień oraz wszelkie pokarmy zawierające sól spożywczą.  Pamiętajmy jednak, że smak słony w małych ilościach działa rozwalniająco, ułatwia wydalanie śluzu i zmiękcza, jednak w nadmiarze działa wręcz przeciwnie : organizm wysycha i twardnieje , sztywnieją również poglądy. Smak słony w nadmiarze wywołuje napięcie i drażliwość, więc prowokuje do jedzenia słodkiego, które odpręża. Tak więc powstaje błędne koło jedzenia na przemian słonego ( np. chipsy) i słodkiego ( czekolada). 

Doskonałym lekarstwem, pomocnym i wzmacniającym siłę Nerek jest czarny sezam a dla wychłodzonych i wrażliwych na  zimno dobrze wpływają nasiona kozieradki, goździki, koper włoski, nasiona anyżu, czarny pieprz, imbir. kora cynamonu, orzechy włoskie, rośliny cebulowate.Pamiętajmy też, że zimno dostaje się do organizmu przez stopy i dolną część pleców. Na zimowe chłody  polecam czerwoną czy białą kapustę,  z rozgrzewającymi przyprawami, długo gotowaną w większej ilości i podgrzewaną kolejnego dnia, gdzie zaoszczędzimy czas a drugiego dnia kapusta smakuje jeszcze lepiej. Wystarczy wtedy zmienić dodatki i danie gotowe. 

Osobom wychłodzonym również bardzo pomoże imbir. Wystarczy niewielkie ilości dodawać do potraw. Imbirowa herbatka ( gotowane w wodzie  kawałki imbiru) świetnie pomoże przy zatruciu i mdłościach. Ostry smak tego napoju usuwa wewnętrzne zimno i likwiduje wszystkie niepożądane bakterie w jelitach.                                                                         

Zima to czas wyciszenia i zastoju, warto zwolnić i wykorzystywać długie wieczory na odpoczynek, relaks i medytację. Nie jest to czas na forsowanie organizmu, ale na spokój i odprężenie. Odpowiednia ale zdecydowanie mniejsza dawka ruchu jest potrzebna również zimą, aby nie pozostały po niej zastoje a organizm był rozgrzany, bo ruch to ciepło 🙂 

Na chłodne dni proponuję rozgrzewającą harissę, która to wspaniale podkreśla smak marchewki z dodatkiem serka z koziego jogurtu  🙂 Marchewkę możesz podać z ugotowaną kaszą jaglaną okraszoną duszoną cebulką i doprawioną ziarnem jałowca z dodatkiem wędzonego serka koziego ( np. ritta ) lub pokruszonym tofu wędzonym .

 

SKŁADNIKI:

3 marchewki

2 łyżki harissy ( przepis TU)

6  łyżek serka lanbeh z jogurty koziego

sól i pieprz do smaku  

oliwa z oliwek – 3 łyżki

wrzątek


WYKONANIE:

Marchewkę pokrój w paski za pomocą obieraczki do warzyw lub pokrój w słupki bądź w kostkę, jak wolisz.

Rozgrzej w garnku oliwę i dodaj marchewkę, podsmaż mieszając przez chwilę i dodaj wrzątek  przykrywając 1/3 marchewki . Duś pod przykryciem. Woda powinna się zupełnie zredukować, w razie potrzeby, gdyby marchewka nie była jeszcze gotowa dolej wrzątek.

Gotową marchewkę wymieszaj z harissą, dosól i dopieprz. Podawaj z kozim labneh.

SMACZNEGO 🙂

 

 

 

zobacz moje inne przepisy

zostaw komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress