Dziś wracam wspomnieniami do przeszłości, kiedy to byłam początkującą nastolatką i jak wszyscy, obserwując świat uczyłam się jak żyć. Pamiętam dom mojej babci, gdzie każdy dzień miał swój rytuał, gdzie dziadek o tej samej porze nakręcał stary przedwojenny zegar, wiszący na ścianie i wybijający kolejną godzinę. Babcia krzątała się wdzięcznie w fartuszku przy piecu w swoim królestwie – kuchni a choinkę ubierała zawsze we Wigilię i nikt z dzieci nie mógł zajrzeć do pokoju aż do kolacji. Pamiętam skromny ale pięknie ubrany stół, nie tylko od święta, z obrusem i jarzącymi się świecami a na kredensie bieliły się własnoręcznie szydełkowane serwetki. Stare komody miały zaśniedziałe ale wypolerowane lustra a na łóżkach w sypialni puszyły się wielkie i miękkie, śnieżno ubrane pierzyny. Wigilijny dom pachniał żurem i grzybami a na deser pyszniły się makówki.
Perfekcyjność babcina przeniosła się na pokolenia. W domu rodziców świeciły wybielone i krochmalone firany, a każda fałdka miała swoje miejsce. I wiecie co? Ten obraz tego wyidealizowanej sielanki zderzył mi się, gdy właśnie, jako nastolatka, zostałam częstym gościem mojej przyjaciółki. W jej rodzinnym domu był luz. Tam firanki pogubiły swoje żabki a pod sufitowym żyrandolem ganiały się wesoło muchy. W przedpokoju skrzypiał lekko piasek pod nogami a pająki miały raj na ścianach. Zderzenia dwóch światów i chwila refleksji. Czy taki nieład to bałagan w głowie , czy może taki porządek to niepokój i spięcia w mózgu. Bo cóż jest normą a cóż jest nieprawidłowością. Czy człowiek perfekcyjny i nienaganny w swych porządkach ma spokój w sobie, czy może ten żyjący na luzie bez spięć i obowiązków, wiecznych rytuałów i wiecznych ładów i szyków męczy się ze sobą. A co Wy myślicie…
Trufle są czysto wegańskie z karobem, czyli mączką chleba świętojańskiego. Jest ona zdrową alternatywą dla kakao i czekolady, gdyż nie zawiera teobrominy i kwasu szczawiowego, który utrudnia przyswajanie wapnia i cynku. Jeżeli nie macie karobu możecie użyć kakao.
2 komentarze
Chciałabym czuc się w końcu dobrze …jestem zmęczona tym przedwiosniem
Rozumiem, przedwiośnie niestety lubi zabierać energię, już niedługo będzie lepiej 🙂