Witajcie 🙂 Wykorzystując fotki z dzisiejszego malowniczo zmrożonego ogrodu napiszę trochę o filozofii Medycyny Chińskiej, która zawiera w sobie ponad czasowe zasady. Jestem ogromnym zwolennikiem TMC i na własnej skórze wiem, że naprawdę działa. Oczywiście najlepiej zapobiegać niż leczyć i takie było właściwie założenie w Medycynie Chińskiej, ale wiadomo, życie swoje a człowiek swoje. Dodam jeszcze, że moim zdaniem, wszystko jest zawarte w naszych umysłach, bo w pierwszej kolejności to nasze myśli i przekonania tworzą nasz świat!
Filozofia Tao- Yin i Yang
Wszechświat znajduje się w ciągłym ruchu, a zjawiska w nim występujące mają właściwości regularności i powtarzalności. Przyroda rządzi się swoimi prawami, dyktując nam swoje zmiany w porach roku, fazach księżyca, czy następstwie dni i nocy. Jesteśmy zależni od wpływów wszechświata i powinniśmy podporządkować się prawom natury. Próbując pojąć wszechświat, człowiek obserwował, naśladował a nawet ubóstwiał naturę. I tak zrodziło się przekonanie, że aby żyć szczęśliwie i długo, co było priorytetem w starożytnych Chinach, musimy podporządkować się i postępować zgodnie z prawami natury.
Niestety, w walce z Naturą człowiek zawsze poniesie porażkę. W starożytnych Chinach źródłem rozkwitu było dążenie do długowieczności a nawet nieśmiertelności. Nauka taoizmu mówi, że w przyrodzie nie ma nic stałego, nic statycznego, że wszystko jest w ciągłym ruchu. A jeżeli cokolwiek wydaje nam się stałe, to tylko dlatego, że proces powstawania lub rozpadu jest tak powolny, że nie jesteśmy w stanie go spostrzec. Kto raz zrozumie ten proces, jest w stanie uwolnić się od lęku, towarzyszącego człowiekowi, bo kiedy zrozumiemy jakiś proces, przestaje on być nieznany i groźny. Ciągła obserwacja natury pozwoliła na szczególne wnioski w kulturze Chińskiej, że aby żyć szczęśliwie należy dopasować swoje życie do jej praw. Tak powstał Taoizm – siła całego uniwersum, boska siła wszechwładna i wszech-istniejąca, Jestestwo, droga i metoda, prawda i uniwersum. Chińczycy mówią, że Tao nie można zdefiniować, ponieważ jakiekolwiek określenie nie potrafi przekazać czym ono tak naprawdę jest. Jest ono poza słowami.
Tao więc zawiera w sobie wszystko i nie ma nic, co mogłoby istnieć poza Tao. Tao zawiera w sobie Yin i Yang- dwie siły powstałe z tej samej jedności mające ten sam początek. Tych sił nie można w żaden sposób ocenić- nie są ani złe, ani dobre. Każda z nich zawiera potencjał tej drugiej i każda potrafi przerodzić się w drugą. Yang to wszystko co pobudzające i aktywne, Yin to bierność, wszystko co uspokajające, Yang symbolizuje życie, niebo, dzień i słońce, Yin to śmierć , ziemia, noc i księżyc. Yang przedstawia radość, aktywność, jasność, Yin symbolizuje smutek i czerń.
Przechodzenie Yin w Yang i Yang i Yin odbywa się zarówno we wszechświecie jak i w organizmie człowieka, np. jako wdech i wydech, skurcze i rozkurcze serca. Ciągła przemiana Yang w Yin a następnie Yin w Yang nazywa się oddychaniem kosmosu. Yin i Yang nawzajem się przenikają, a razem tworzą harmonię. Yang to wschodzenie i wznoszenie, gdy Yang przybiera na sile, a jego powierzchnia staje się coraz większa dochodzi do peryferyjnego stanu, ochłodzenia- pojawia się Yin, które jest ruchem w dół. Yin i Yang nawzajem się przenikając tworząc harmonię i równowagę, jeżeli prawidłowość ta zostaje zakłócona, wówczas powstaje choroba.
Życie może powstać tylko z połączenia tych sił. Mężczyzna- Yang, łączy się z kobietą- Yin. Archetypowo mężczyzna jest Yang a kobieta Yin, ale faktyczne nic nie jest tylko Yang i nic nie jest tylko Yin. Ponieważ jesteśmy zarówno Yin jak i Yang, im bardziej jesteśmy w równowadze, tym bardziej możemy zachować harmonię i zdrowie. W tym pomaga nam odpowiednia dieta, dostosowane do konstytucji ciała, pór roku i potrzeb organizmu. Jeżeli na zewnątrz jest zimno, należy spożywać rozgrzewające pokarmy, kiedy jest gorąco potrzebujemy żywności orzeźwiającej i ochładzającej. Oczywiście najważniejsza jest nasza konstytucja, to ona głównie decyduje, czego tak naprawdę potrzeba organizmowi.
Pięć elementów- dostrojenie do pór roku według TMC
Teoria pięciu przemian wywodzi się z praktykowanej od tysięcy lat tradycyjnej medycyny chińskiej ( TMC) , która ogromną wagę przywiązuje do profilaktyki zdrowia. Dawniej w Chinach lekarz otrzymywał zapłatę tak długo, dopóki pacjent był zdrowy. W przypadku pojawienia się choroby niestety zapłata nie była uiszczana. Można się domyśleć, jak bardzo lekarz starał się, aby pacjent cieszył się zdrowiem. Głównym jego zadaniem było nie leczenie, lecz zapobieganie. Natomiast w przypadku pojawienia się jakichkolwiek objawów, specjalista dążył do wyeliminowania przyczyny, a nie likwidowania skutku, jak to ma się w dzisiejszej zachodniej medycynie. Gdyby Hipokrates obudził się dzisiaj, bardzo by się pewnie zdziwił, co medycyna konwencjonalna zrobiła z jego ideologią, ponieważ on sam stawiał na zapobieganie.
Specjaliści od medycyny chińskiej do dziś potrafią rozpoznać zaburzenia w organizmie, zanim pojawią się objawy chorobowe. Traktują człowieka holistycznie, tzn. całościowo i nie dzielą go na elementy, ponieważ takie postępowanie wyklucza diagnozę. Jesteśmy mikrokosmosem w makrokosmosie i obowiązują nas zasady natury, która tworzy całość. Podlegamy ścisłym prawom natury a cykliczne zmiany, które następują w przyrodzie, dotyczą również człowieka. Chińczycy odkryli, iż pięć podstawowych elementów- drewno, ogień, ziemia, metal i woda –oddziałuje na siebie nawzajem w twórczym cyklu, wytwarzając wszystkie inne substancje. Każdy element natomiast jest związany z określonymi narządami wewnętrznymi.
W diagnozie nie tylko ważne jest co zjadamy lecz również kiedy jemy, jak żujemy, kiedy śpimy, gdzie mieszkamy, nasza aktywność fizyczna, nasze myśli oraz w jakim klimacie żyjemy. Ponieważ klimat obliguje nas do specjalnego dostosowania się i przygotowania do specyficznej pory roku. Tak naprawdę tylko od nas zależy nasze zdrowie-sami musimy zdecydować czy chcemy być zdrowi.
Tajemnicze Chi
W medycynie chińskiej i ajurwedyjskiej zdrowie postrzegane jest jako płynny i harmonijny ruch energii na subtelnych poziomach. Na wschodzie energia ta nosi różne nazwy. Hinduscy jogini nazywają ją praną a Chińczycy – Chi. Na Zachodzie zaś przyjęła się nazwa- energii życiowej lub siły życiowej. Od tej energii zależy każda funkcja życiowa, przenika ona każdą żywą komórkę i tkankę. Prawa rządzące Chi, jej zachowanie i reakcje wskazują na podobieństwo do praw energii elektrycznej, lecz Chi nie jest elektrycznością. Porusza się wyodrębnionymi kanałami , ma określony kierunek przepływu oraz charakterystyczne zachowanie. Każda dysharmonia, nieprawidłowość oznacza , że przepływ ten został zaburzony- nastąpił zastój, zagęszczenie lub przyspieszenie. Wtedy to pojawiają się zakłócenia w organizmie, najpierw subtelne, później, gdy nie reagujemy wyeliminowaniem i poprawieniem stylu życia, samopoczucie się pogarsza i pojawia się choroba. Wg TMC należy zapobiegać takim stanom, a w przypadku dolegliwości głównym sprzymierzeńcem jest dieto- terapia, ziołolecznictwo, akupresura, akupunktura, refleksologia czy moksoterapia. Okazuje się bowiem, że wiele chorób zaczyna się od układu trawiennego, a na efekty diety nie trzeba długo czekać. Zasady, którymi rządzi się prawidłowy dobór pokarmu są ponadczasowe. Również nasze prababki stosowały dietę zgodnie z porami roku, a w wielu starych przepisach można znaleźć prawidłowość zaleceń gotowania adekwatnych do przyrządzania potraw wg pięciu przemian.
Ciąg dalszy nastąpi 🙂
2 komentarze
Dziękuję za ten wpis, właśnie dziś tego potrzebowałam. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam serdecznie.
hej. piękne zdjęcia mądry wpis. człowiek to natura i było by dobrze dla ludzi gdyby to wreszcie zrozumieli.