Kochani! Jeśli tu ze mną jesteście, to zapewne czujecie jak ja…
Jakkolwiek baśniowo to zabrzmi, piszę…
Otóż Nasza piękna matka Ziemia wznosi się i zmierza ku światłu, ku miłości.
Ona nie chce już generowanego lęku z ludzkiego ego.
Każdy z nas, indywidualnie, może wesprzeć ten proces a przede wszystkim wznieść siebie.
Wszyscy przecież tęsknimy do harmonii, jedności, braterstwa, wolności i miłości.
Każdy z nas może żyć w raju, tylko musi chcieć i zrozumieć siebie, swoje ciało, swoją duszę…
I nie poprzez grube księgi, długie warsztaty, likwidację czegokolwiek w nas, rozkminianie, odczepianie, czarowanie…
Wszystko co jest najważniejsze jest najprostsze, to tylko umysł komplikuje, to ego gmatwa, bo chce być ważne.
Samodzielna praca nad sobą, prosta ale wytrwała daje niewymierne efekty na całe życie i prowadzi do wyjątkowego błogostanu… Do spotkania ze źródłem w nas.
A więc co robić?
Przede wszystkim nie porównywać się z nikim! Nikt nie jest taki jak TY!
Ani Ty nie jesteś kimś. Jesteś jedyną osobą na tym świecie, niepowtarzalną i oryginalną.
Nie masz więc konkurencji! Doceniaj siebie, zauważaj najskromniejsze postępy,
kochaj każdy gest, otulaj miłością swoje ciało, dawaj sobie uwagę, zaglądaj do wewnątrz, czuj swoje ciało,
ono bardzo wiele mówi czuciem do Ciebie.
Kochaj wszystko i wszystkich, bez względu na wszystko! I tu nie chodzi o litość czy poświęcanie siebie ale o współodczuwanie.
Zacznij radować się z najmniejszych, najskromniejszych chwil, które dają promyk szczęścia.
Uchwyć je, zachwycaj się nimi, ciesz się z malutkich sukcesów, zauważaj jak ptaszek śpiewa, jak kwiatek zakwitł.
Ciesz się z każdego grosika, który pojawia się w portfelu, to przecież on jak kropla morzem, może stać się ogromną fortuną. Malutkie zachwyty będą pojawiały się coraz częściej i częściej, będą rosły w siłę,
rozchodziły się i stawały coraz potężniejsze aż staną się Twoją siłą i codziennością.
Bądź wdzięczny za każdy promyk słońca, za pogodny dzień… ale i za każdą podłą i niechcianą sytuację.
Gdy zaakceptujesz życie Tu i Teraz, zrozumiesz, że co zasiałeś, to zbierzesz.
Otul to wszystko wdzięcznością i zgodą na bycie, podziękuj za każde plony jakie przychodzą,
daj im prawo do istnienia takimi, jakimi są. Taki bieg zdarzeń, gdy nie walczysz z tym co jest Tu i Teraz,
obraca kołem fortuny i przechodzisz na inny tor doświadczeń.
Życie w harmonii jest tu i teraz, nie możesz zaplanować go na jutro, nie jesteś w stanie zmienić świata ale możesz zmienić siebie!
Właśnie wtedy, gdy zmienisz siebie, zmienisz świat wokół siebie.
Nie uciekaj od emocji. Ale również nie interpretuj ich umysłem. Świadomie przeżywaj każdą chwilę,
będąc świadomością w ciele. Takie uwalnianie i kontakt z ciałem uczyni Cię wolnym, zaczniesz coraz bardziej wypłycać huśtawkę nastrojów. Wtedy już nikt nie będzie w stanie nacisnąć czerwonego guziczka w Twoim nieświadomym i obolałym ciele,
bo podświadomość zmieni programy, ponieważ Ty tak ustanowisz.
Każda przeczytana książka, każdy najwspanialszy warsztat nic nie zdziała, jeśli nie zaczniesz pracować ze sobą,
z własnym ciałem, gdy nie poprzestawiasz, poprzez ustanowienie i pracę,
swoich ścieżek neuronowych w mózgu, które to utorowały sobie drogę a Ty tkwisz tam niczym zombi.
To Ty decyduj, jak chcesz się czuć , co chcesz myśleć i jak ma wyglądać każdy kolejny dzień w Twoim życiu.
W każdej chwili jesteś panem swojego samopoczucia, możesz być zły na cały świat i możesz cieszyć się chwilą.
Możesz świadomie wybierać, mając przytomność, że Twój umysł to nie Ty, że masz wybór, możesz decydować
jak chcesz dziś się czuć, co chcesz myśleć.
Wstajesz rano i ustanawiasz: dzisiaj jestem cudownym, szczęśliwym i radosnym człowiekiem, kocham siebie,
jest tylko miłość. I tak codziennie i codziennie, pomimo…
Uśmiechaj się! Tak, po prostu szczerz zęby! Dosłownie wymuszaj śmiech. Polecam to sprawdzić, naprawdę działa 😉
Śmiech jest panaceum na wszystko! Śmiech uaktywnia fale gamma, tak porządane i uaktywniane w głębokiej medytacji.
O śmiechu TU
Świadomie oddychaj, oddech to pomost, łącznik naszej cielesności z naszą duchowością.
Jest to trening, który rozgoni stare programy, zakodowane w Twojej podświadomości, bo tak stworzony jest ten świat, żyjemy schematami, które można zmieniać, programami, które można przełączać.
Wymaga to jednak wysiłku z Twojej strony i decyzji, że tak właśnie chcesz.
Największym wyzwaniem jest to, że Ty musisz ( jeśli chcesz oczywiście) to robić, i robić, i robić…. i tak codziennie,
bez końca…
Tylko wytrwałość w zamierzeniach da stabilne, widoczne, namacalne efekty.
To jest ucho igielne, przez które nie przejdziesz,
jeśli nie włożysz wysiłku w pracę nad sobą i nie wygenerujesz miłości w sobie zamiast lęku.
Pielęgnuj każdy promyk szczęścia a będziesz doświadczać go coraz więcej i więcej…
Z miłością
Elusia