Cytrusowe gaje pysznią się na słonecznej Sycylii, a ja w listopadowy, deszczowy i długi wieczór oglądam moje zdjęcia. Listopad to przepych i bogactwo na włoskiej wyspie, gdzie u nas cała przyroda już śpi…
Nie celebruję urodzin, ot tak, zatrzymałam się na osiemnastych 😉 Jeżeli się dobrze czujemy ze sobą, po co liczyć wiek 🙂 Jednak moje kochane dzieci zawsze pamiętają o mnie i tym razem uszczęśliwili mnie, między innymi, skrzynką pomarańczy, które uwielbiam.
Wspaniałe chwile spędzone w gronie rodzinnym zawsze sprowadzają do refleksji i pozostawiają miłe wspomnienia. Czasem też wspomnienia są mocno bolesne. Życie niesie różne doświadczenia, czasem unoszą nas na skrzydłach, czasem chętnie schowalibyśmy głowę w piasku. Najważniejsze, abyśmy tych doświadczeń nie oceniali z góry i nie doklejali im etykietek, bo przecież nie jesteśmy w stanie ocenić pobudek i sytuacji w jakiej znalazła się dana osoba.
Każda ocena jest opinią a każda opinia jest bardzo subiektywnym poglądem. Każdy człowiek jest inny i każdy człowiek może mieć inne poglądy. Gdy tylko coś widzimy, od razu nasuwa się ocena, a to jest ładne, a to jest brzydkie… To samo dotyczy oceny ludzi, ich postępowania. Jednak każda opinia jest sugerowana tylko i wyłącznie z poziomu własnego doświadczenia i własnych definicji. Oceniamy wg kryteriów, jakie z góry są narzucane, a których z reguły nawet nie analizujemy i nie poddajemy w wątpliwość. Rodzice, szkoła, media, religie, to wszystko ma ogromny wpływ na naszą ocenę rzeczywistości i wszystko to jest bardzo marną podstawą do wystawiania opinii.
Oceniamy pod wpływem impulsu, nie poddając analizie z jakiego źródła zaczerpnęliśmy opinię. Sami nie cierpimy jeżeli nas ktoś ocenia, oceniając zarazem innych, bez logicznego myślenia, będąc przekonani, że doskonale wiemy jaka jest czy była dana sytuacja, jaka jest czy była dana osoba i, ba, jaka powinna być osoba czy sytuacja wg ustalonych kryteriów.
Oceniając innych mamy doskonałą podstawę do porównania się z nimi i wydaje się nam, że to wspaniały sposób na lepsze wybory dla siebie. Ale tak naprawdę ocenianie innych to nic innego jak ucieczka i strach przed zmierzeniem się z własnymi ułomnościami.
Wszystkie nasze krytyczne uwagi względem innych są skierowane dokładnie w sedno naszych niewyrażonych emocji, to wyrafinowana chęć zysku, spełnienia swojej potrzeby. Nasze opinie wynikają więc z bardzo niskich pobudek, a mianowicie, krytykowanie innych powoduje, że czujemy się lepszymi. A tak naprawdę to haniebna i złudna próba podreperowania swojego niskiego poczucia wartości. Każdy z nas, kto krytykuje i ujmuje innym nie czuje się dobrze we własnej skórze i w ten sposób naprawia swoje ułomności. Odwrócenie uwagi od siebie gdy oceniamy innych, pozwala nam na chwilę zapomnieć i zyskać ulgę własnego ego. Jednak skala wartości nigdy się nie kończy. Zawsze znajdzie się przecież w porównaniach ktoś lepszy, czystszy i piękniejszy od nas. Dlatego takie porównania są zawsze krótkowzroczne, ponieważ sądząc innych stwarzamy zakazy i stawiamy warunki sobie, tworząc biblię, która to czyni z nas sztywnych, ograniczonych i nieelastycznych despotów.
Wreszcie, ocenianie innych to przejaw niezaspokojonych potrzeb. To czysta zazdrość. Jeżeli czegoś nam brakuje a widzimy to u innych, najlepiej obniżyć temu wartość, skrytykować, gdzie skutecznie choć na moment możemy pogodzić się z brakami. Najsmutniejszym jest fakt, że zdajemy sobie sprawę z sytuacji, którą oceniamy, ale w żaden sposób nie potrafimy się oddzielić i rozpoznać własnej oceny. Oceniając, chwilowo tłumimy swoje napięcie wewnętrzne, spowodowane brakiem akceptacji dla tej ( ocenianej) części siebie. Ocenianie więc wynika z zazdrości i zawiści, gdy wydaje się nam, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć lub mieć czegoś, co ma ktoś inny.
Tak więc przy każdej próbie krytyki i oceny innych, zastanówmy się, jakie są tego pobudki. Przyłapanie siebie na ocenianiu pomaga nad pracą i kontemplacją nad sobą i odkrywaniu samego siebie.