Kochani, po ponad roku nie zaglądania na mój blog, moja droga zeszła zupełnie na świat ducha. Co to znaczy? Otworzyłam szeroko oczy i zobaczyłam ten świat, jaki naprawdę jest. Całe życie szukałam, ale znajdowałam tylko ogrom wiedzy, ezoterycznej, psychologicznej i Bóg wie jakiej. Szukałam Boga i wydawało mi się, że go dawno już znalazłam, jednak, jeżeli nie dotkniesz go własnymi rękoma, nic nie poczujesz, jeśli nie spojrzysz w lustro, nic nie zobaczysz. Kochani, szukałam Boga i znalazłam tylko siebie… Wiem, że dla wielu z Was zabrzmi to bluźnierczo, wiem, że kiedyś spaliliby mnie na stosie, a dziś zamknęli by w domu wariatów. Ale zaprawdę powiadam Wam, jeżeli szukacie go, i chcecie ujrzeć Boga- spójrzcie w lustro. To on 🙂
To my mamy moc, kochani, jesteśmy potężnymi istotami, które zabłądziły w paplaninie umysłu. Zatrzymajcie ten umysł chociaż na chwilę i poczujcie… poczujcie bicie serca, poczujcie Wasz własny oddech, spójrzcie sobie prosto w oczy i odkryjcie świadomość- prawdziwego Ja, które na chwilę przyjęło postać w ciele materii. Drzemie w nas ogromna siła, nieskończona moc, możemy wszystko, wszystko. Tylko należy w to uwierzyć, być przekonanym, że jesteśmy potężnymi istotami, że mamy moc sprawczą, że jesteśmy twórcami rzeczywistości.
Nie potrzebujemy żadnych protez, żadnych nauk, żadnych porad. Wszystko jest w nas, kochani, cała wiedza czeka w naszych sercach, bo my już wszystko wiemy, mamy odpowiedź na każde pytanie. Trzeba tylko uwierzyć, że to my jesteśmy drogą, prawdą i życiem, jak mówił Jezus. Tam, w sercu jest cichutki głos, który odpowie Wam na każde Wasze pytanie. Umysł krzyczy, serce szepcze. Otwórzcie serca, tam jest Bóg.
tłum. Bóg- czyli miłość, wyższa jaźń, energia, słowo nie ma tu znaczenia, słowa pochodzą z umysłu, a on jest ograniczony.