Smak słony, bo o nim dziś mowa, ma naturę Yin i działanie chłodzące, kieruje energię w dół i do wnętrza. Ten, pomimo skandalicznych opinii, smak ( o soli znajdziesz informacje TU) jest bardzo potrzebny organizmowi do ześrodkowania energii, uziemienia ( dla wszystkich kiepsko stąpających po ziemi 🙂 nawilżenia wszelkich suchości a także zmiękczenia guzów i zesztywnień ( bardzo przydatny jest mak słony przy stwardnieniu węzłów limfatycznych, katarakcie, stwardnieniu mięśni i gruczołów, a także do zmiękczania guzów.
Ponadto smak słony poprawia trawienie, odtruwa organizm a także pomaga w przeczyszczeniu jelit ( na zaparcia) i przydaje się do wywołania wymiotów. Obrzęki i bóle brzucha czy ból gardła to również dolegliwości, które skutecznie można leczyć solą. Sól jest świetnym panaceum na zgromadzone toksyny w organizmie, wzmaga apetyt a nawet pomaga utrzymać umysł w ryzach.
Niestety, nie wszystkim tak doskonale służy sól i smak słony. Osoby otyłe, ze stanami wilgoci, z wysokim ciśnieniem tętniczym nie powinny korzystać z dosalania potraw. Również osoby o ospałej naturze czy z tendencją do obrzęków nie znajdą ulgi w smaku słonym.
Smak słony najbardziej korzystny jest zimą, gdy potrzebujemy dostroić organizm do chłodu, kierując energię w dół.
Słony smak znajdziemy oczywiście w soli, wodorostach, rybach.
Podsumowując:
Smak słony ściąga wilgoć z organizmu. Zbiera wilgoć i wysusza.
Powoduje rodzaj wysuszenia w ciele.
Wysusza i nawilża ( wiem, że to brzmi sprzecznie)
Ma działanie zmiękczające.
Aspekt odżywczy.
Większość produktów jest ochładzająca, gdzie wyjątkiem są ryby i owoce morza.
Unikać smaku słonego powinny osoby z nadciśnieniem. Osoby mające problemy z alkoholem powinny zupełnie wykluczyć sól z diety i ograniczyć bardzo smak słony.
Co zrobić z cukinią, kiedy mamy jej nadmiar? Zupę, placki, masło cukiniowo- kurkowe ( przepis TU) lub pyszną zapiekankę z pomidorami i cebulką, uwieńczone serem kozim i pieczarkami.
Bardzo prosta i szybka zapiekanka którą można podać w towarzystwie ryżu lub kaszy i obiad gotowy.