Na grila i do piekarnika, jak kto woli, tak czy inaczej są pyszne i znikają ze stołu jak świeże bułeczki. Tutaj wykorzystałam brązowe pieczarki, te są mniej wymagające co do uprawy, więc i mniej ingeruje w nie człowiek. Najlepsze, oczywiście ekologiczne, jeśli macie do takich dostęp. U mnie ser, jak zwykle, tylko kozi, zwyczajny twaróg.
Gdy już macie składniki, danie bardzo łatwe i szybkie w przygotowaniu, a efekt nieziemski 🙂