Witajcie kochanI w nowym roku. Cóż mogę Wam życzyć w takiej chwili jak nie zdrowia 🙂 Chyba nie zaprzeczycie, że to najważniejszy aspekt w życiu. Zdrowie to podstawa egzystencjalna, wszak nic ważniejszego w życiu nie istnieje, ponieważ brak zdrowia to brak funkcjonalności . Gdy jesteśmy zdrowi nasze życie może być aktywne i radosne. Mamy chęć do tworzenia i nic nas nie ogranicza.
Jeżeli rozumiemy czym jest choroba, a napewno każdy z nas tego doświadczył, rozumiemy jak ważne jest zdrowie. Choroba nie przychodzi do nas z nikąd, to skutek naszych postaw i metod myślenia. Nasze myśli weryfikują nasze zdrowie. Wiem, że nikt z nas nie chce być chory, świadomie dążymy do zdrowia, ale nasza nieświadoma strona tworzy coś zupełnie innego. Jesteśmy bowiem tym, o czym myślimy.
W przypadku choroby zawsze istnieje w nas nieuświadomiona wina, poczucie krytycyzmu i osądzania. Często program choroby zostaje nam wpisany poprzez sugestię, jaką niesie rozgłos danej choroby poprzez nagłośnianie jej np. w telewizji. Umysł kupuje dane informacje a dana osoba akceptuje fakt, że jest od niej zależna. Tak pogrążamy się w epidemii. Nieświadoma wina nadaje moc, przejawiając się w autonomicznym układzie nerwowym i zaburzając gospodarkę hormonalną. Negatywne emocje nasilają proces choroby a strach i wina nadają chorobie energii. Niestety, ciało wyraża to w co wierzy umysł.
Napewno słyszeliście o akupunkturowym układzie energetycznym w ciele człowieka, który przeplata nasze ciała i nadaje mu energię życia. Układ ten możemy aktywować i uzdrawiać poprzez, między innymi akupunkturę. Jeżeli nasze postawy, myśli i przekonania są w równowadze to przepływ energii jest niezakłócony i przemierza wszystkie kanały energii stymulując każdy narząd w ciele. Jeżeli natomiast dopuszczamy do siebie negatywne myśli, przepływ energii w którymś z dwunastu meridianów zostaje zaburzony, jeżeli to się powtarza, w dotkniętym organie rozwija się choroba. I tak negatywne emocje rozwijają proces choroby.
Bardzo ważne jest aby wyrazić chęć do przyjęcia pozytywnych postaw mentalnych i uwolnić się od poczucia winy i strachu. Świadomość, że to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze zdrowie pozwoli na konstruktywne uwolnienie się od negatywnych myśli i kontrolę negatywnych programów, które to mają na nas ogromny wpływ. Wtedy to zrozumiemy, że zdrowie jest czymś, co bierze się z naszego wnętrza a my sami przestajemy myśleć o sobie jak o bezradnej ofierze chorób. To umysł tworzy z nas ofiary wypadków, wirusów i chorób. Jest potężny i wiara w to co nam sugeruje ma ogromną moc. Wiem, że niektórzy, nie zgodzą się ze mną, ale to tylko przejaw strachu przed przyznaniem się, że nie kierujecie się pozytywną postawą mentalną.
Ćwiczmy w sobie uwolnienie się od poczucia winy, strachu i kontrolujmy nasz umysł. Wybaczajmy sobie i innym, wybaczając zaczynamy budzić w sobie współczucie, a współczując zaczynamy widzieć, że wszystko wokół nas jest niewinne. W każdym z nas drzemie wrodzona niewinność, która jest nam dana na zawsze i nigdy nie ginie. To właśnie ta niewinność wierzy we wszystko, co zasugerował jej umysł, chłonąc przeróżne programy. Ta niewinność nie posiada żadnego systemu ostrzegawczego i nic jej nie upomina, a żyjemy w świecie wiecznych programów. Tak to łapiemy wszystko jak dzieci ( i jako dzieci).
Troszcząc się o siebie, kochając siebie możemy pozbyć się negatywizmu a rozumiejąc naszą niewinność usunąć wszystkie programy, które zostały nagrane na nasz dysk. Umysł jest naprawdę potężny. Ciało uwierzy we wszystko, co zasugeruje mu umysł!
Wspaniałe krakersy! Znikają z talerza jak świeże bułeczki. Chrupiące i smaczne staną na wysokości zadania na każdą okazję. Długo poleżą w pudełku metalowym na ciasteczka. Stanowią sycącą przekąskę jako same do chrupania jak i świetne śniadanie w połączeniu np. z pastą z selera ( przepis TU) czy pastą z dyni i słonecznika ( przepis TU) lub dipem z marchewki ( przepis TU)