Tradycje wielu kultur podkreślały wspólny rytm jaja ze światem, Słońcem, płodnością, zmartwychwstaniem. Było ono znakiem powrotu wiosny, domem. Używane w magii leczniczej i oczyszczającej uwalniało swą mocą siły witalne. W owalnym kształcie zamknięta była nadzieja na odradzanie się życia.U Słowian jajko związane było z kultem boga słońca, było symbolem solarnym, symbolem nowego życia, narodzin. Było również uważane za potężny amulet przeciw czarom i złym mocom, występowało więc w obrzędach wiosennych i ku czci zmarłych. Z kultury ludowej, w której jajko pełniło rolę talizmanu zabezpieczającego przed złem lub zaklinacza , symbolu zdrowia i życia, miłości i płodności, wyrósł zwyczaj święcenia wielkanocnych pisanek.
Tyle krótkiej historii. Dziś jajka, przez lata karcone za zły cholesterol wracają do łask. Okazało się bowiem, że niesłusznie je osądzano. W obecnych czasach trudno dostać jajko od kury, która żyje swoim życiem, np. ma hektar nieużytku rolnego na którym żeruje i, powiedzmy, po części jest wolna. Jeżeli jecie jajka, szukajcie takich rolników, gdzie kura żyje na dużych połaciach ziemi a rolnik prowadzi gospodarstwo ekologiczne. Takie jajka, jedzone z umiarem są świetnym uzupełnieniem diety. Jedzone w nadmiarze wprowadzają niepokój i stagnację ( stagnację qi) oraz gorącą wilgoć. Nie są też wskazane przy wysypkach skórnych.
Jajka, a zwłaszcza żółtko dobrze wpływają przy niedoborze qi, czyli energii życiowej, wskazane są dla ludzi wyczerpanych, słabych i zmęczonych, w czasie rekonwalescencji i niedożywienia. Również dobrze działają przy niedoborze yin i krwi, przy nerwowości, zaburzeniach snu, palpitacjach serca, zawrotach głowy i kurzej ślepocie. Pomagają przy braku apetytu ( niedobór yin żołądka). Białko jajka pomaże usunąć gorąco ( zaczerwienione oczy), nawilży płuca a także wskazane jest dla mam ciężarnych, narzekających na zbyt mocne ruchy płodu. Jajka mają naturę ciepłą ( surowe neutralną a nawet chłodną) smak słodki i są z przemiany ziemi. Bogate są w białko, tłuszcz, zwłaszcza lecytynę, witaminy A i D, żelazo, fosfor.
Ta potrawa gości u mnie na każde święta wielkanocne. No nie odpuszczą, już z góry pytają, czy oby nie zapomniałam o jajach z pieczarkami na świątecznym stole:)