Home Dodatki Marcepan

Marcepan

przez Elusia

Marcepan. Zawsze kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia. Pamiętam czasy, gdy w polskich sklepach trudno było cokolwiek kupić, a marcepan właściwie był ogólnie mało znany. Ale ja zajadałam się nim co święta, a wszystko to dzięki mojej cioci, która przysyłała nam paczki z byłego NRF-u. Och, cóż to była za radość, gdy rozpromienieni, niecierpliwie otwieraliśmy paczki, które aż kipiały od słodyczy, kakao, kawy i innych pyszności. Właśnie wtedy pokochałam marcepan. Pięknie zapakowany, oblany czekoladą był jak sto dolarów, bezcenny. Aromatyczne migdały rozkosznie rozpływały się w ustach, a czekolada jeszcze dopełniała ich smak.

Dziś marcepan robię sama, nie za często, ale od święta. Wtedy przypominam sobie te wspaniałe czasy, gdy półki w sklepach puste, a towar wystany w kolejkach. Wszystko było takie nieosiągalne, takie cenne i takie pyszne, zdobyte nocną wartą przy sklepie. Wtedy to paczki od cioci z EneReFu w istocie były świętością, celebrowaniem smakołyków, gdzie mama wyznaczała nam codziennie porcję. Ileż szacunku było wtedy dla posiłku, ileż skupienia nad jednym kawałkiem czekolady, jakże rozkosznie smakował pomarańcz, wszystko było takie wyjątkowe.

Staram się i dziś tak wyjątkowo traktować posiłki, zanurzać się  w rozkoszy smakowania i cieszyć każdym kęsem. Mieć świadomość, że jedzenie jest świętością, ogromną przyjemnością i niezwykłą chwilą, która powinna trwać w wieczności. Zapuszczam się więc w kawałku marcepana, by poczuć każdy jego okruszek, degustować każdy najmniejszy kawałeczek, cieszyć kubki smakowe tym nieziemskim darem, który sama sobie zrobiłam 🙂

Jest bardzo łatwy do zrobienia, jedynym minusem jest żmudne obieranie  migdałów. Ale i tu można znaleźć przyjemność, bo cóż tak nie uspokaja jak nie monotonność. Powtarzana nagminnie czynność może wprowadzić nawet w stan medytacji. Więc nie marudzić proszę, tylko korzystać z błogości chwili.

SKŁADNIKI:


200 g migdałów ( można też kupić już obrane, tylko świeżutkie z dobrego źródła)

2 łyżki miodu

1 laska wanilii

szczypta soli

1/3 tabliczki gorzkiej czekolady


WYKONANIE:


Migdały zalej na noc wodą ( nie gorącą, ponieważ skórka migdałów staje się  toksyczna po zalaniu wrzątkiem)

Rano  obierz  ( przy ulubionej muzyce lub w totalnej ciszy ) i miksuj migdały w mocnym blenderze aż będą zupełnie miałkie, dodaj miód i wydrążone ziarenka wanilii oraz szczyptę soli. Miksuj jeszcze przez chwilę, aż wszystkie składniki się połączą.

Ugnieć w ręku dwa batony migdałowe.

Czekoladę roztop w kąpieli wodnej ( nad parą) i obtocz w niej batony migdałowe.

Ja polewam całe brzuszki batonów, wstawiam do lodówki, po zastygnięciu zanurzam spody migdałowe.

Pozostaw w lodówce do zastygnięcia czekolady.

Przechowuj w lodówce. Myślę, że długo wytrzymają  przechowywane w lodówce, ale u mnie znikają bardzo szybko 😉

SMACZNEGO 🙂

zobacz moje inne przepisy

zostaw komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress