Lubicie zupy kremy? Mój najdroższy nie przepada. Woli zupy, gdzie pływają warzywa. Ale cóż, zgadza się czasami na kompromis 😉 i tak ciągle staram się przekupić go jakimś wynalazkiem 🙂 No, groszkowa z miętą to już nad to popularna zupa, a groszku teraz pod dostatkiem, więc szukam sposobów na delektowanie się tym smakowitym warzywem, dopóki nie trafi w weki lub do zamrażarki. Bo groszek warzywem jest i w porównaniem z jego suchą wersją ma zupełnie inne właściwości.
Groszek najlepszy jest prosto z krzaka, taki jeszcze młodziutki, malutki- jest wtedy bardzo słodki i nawet dzieci, które bardzo buntują się na widok tych kulek, chętnie je jedzą, pod warunkiem, że dadzą się namówić na pierwszy kęs 😉 Mój wnuczek nie dał się namówić :D, gdzie drugi chętnie jadł.
Ale do rzeczy. Otóż groszek zielony zawiera spore ilości żelaza a przy tym również witaminę C, która to pozwala na lepsze przyswojenie tego pierwiastka. Zawiera duże ilości antyoksydantów oraz błonnika, co spowalnia procesy starzenia się organizmu oraz chroni przed nowotworami.
Dodatkowo błonnik obniża poziom cholesterolu. Witaminy zawarte w tych zielonych kuleczkach wspomagają serce i cały układ krążenia. Żeby nie było za mało, groszek zawiera luteinę, substancję chroniącą nasze oczy przed zmęczeniem i niektórymi chorobami. Enzymy znajdujące się w groszku wspomagają nasz organizm i bronią go przed wirusami. Ciekawostką jest, iż podobno groszek zielony ma właściwości antykoncepcyjne. Należało by go jednak jeść w znacznych ilościach,
A oto przepis na kremową zupę z zielonego groszku: