Mówią, że do ciasta na pizzę najważniejsza jest mąka. Ja jednak nie zadbałam o to i zrobiłam je na orkiszowej typ 700. I będę tu nieskromna ale pizza wyszła wyśmienita! Na cienkim cieście, wyrosła na suchych drożdżach. Bo cóż jej więcej trzeba jak nie ciepła. Ważne jest aby ciasto dobrze wyrobić, tak aby odchodziło od ręki, w razie, gdy będzie się kleić posmaruj dłonie oliwą.
Sezonowe pomidory aż się proszą, żeby coś z nich robić, a nie tylko wcinać na surowo. Szczerze mówiąc rok jest tak obfity w pomidory, że już się trochę nimi przejadłam. Wszędzie pomidory 😉 Ale niedługo będziemy śpiewać piosenkę Jeremiego Przybory:
Addio, pomidory, addio ulubione,
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół.
Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej,
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół.
To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty,
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ
W te witaminy przebogaty.
Addio, pomidory, addio, utracone,
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł 🙂
Lubię najprostsze składniki w pizzy więc nie ma w niej niczego wyjątkowego 🙂 Oto ona pizza ze świeżymi pomidorami!