Pewnie już zorientowaliście się, że lubię proste, mało kłopotliwe przepisy. W końcu gotowanie ma być przyjemnością ale też nie zajmować pół dnia, gdy czekają inne obowiązki ( zwłaszcza gdy jeszcze czeka aparat fotograficzny i blog do uzupełnienia wpisu ;D )
Farinatę, bo tak nazywają się placuszki, które proponuję, można upiec bezpośrednio w piekarniku, ale też na patelni, jak nasze tradycyjne naleśniki. Wtedy, żeby były bardziej chrupiące można zapiec je jeszcze w piekarniku.
Farinata to wywodzący się z kuchni liguryjskiej placek z mąki z ciecierzycy. Tradycyjnie piecze się go w miedzianych formach w piecach opalanych drewnem i podaje z oliwą, rozmarynem czy cebulką. Farinatę również znają Włosi, jest to proste danie, które może być zamiennikiem pieczywa czy jako spód do pizzy.
Gdy te gotowe placuszki jadłam z warzywami przypominałam sobie ostatnią pizzę, którą mnie poczęstowano . No cóż, nie byłam zachwycona, bardzo rzadko jadam takie dania, a ta była niedopieczona, słona i w ogóle mi nie smakowała.
Postanowiłam sobie zadośćuczynić i jeżeli dodacie do tych placuszków jeszcze ser, ( ja go pominęłam, a i tak wyszła pyszna) naprawdę wyjdzie świetna opcja bezglutenowej a przede wszystkim domowej, z ogromną miłością i sercem zrobionej, pizzy. Sami spróbujcie 😉