Kalafior. Ten jegomość jest bardzo kapryśny na ogrodzie i potrzeba mu wiele wygód aby wyrósł przyzwoicie duży. W tym roku jednak bardzo się popisał, widać nie tyle wody, co ciepła mu potrzeba. Cóż ma w sobie ów kapryśnik? Przede wszystkim dużo wody – to pewne. Należy do grupy warzyw o najsilniejszym potencjale antynowotworowym, jeszcze bardziej skuteczny jest podobno w połączeniu z kurkuminą, występującą w kurkumie, ta natomiast jest składnikiem curry. Tak więc kalafior z curry – jak najbardziej wskazany. Zasługą takiej skuteczności kalafiora jest składnik w nim występujący, przeciwutleniacz – czyli sulforafan, który to neutralizuje wolne rodniki mogące przyczyniać się do rozwoju nowotworów. Jeśli mam być szczera, to pamiętajcie jednak, że najważniejszym składnikiem antynowotworowym jest nasze podejście do życia. Ja wiem, że powiecie, że każdy chce być zdrowy i każdy chce żyć, jednak wbrew pozorom ludzie mający w sobie ukrytą autoagresję często właśnie zapadają na śmiercionośne choroby. Można by powiedzieć, że odżywianie zawsze idzie w parze z psychiką. Im więcej miłości do siebie, tym zdrowsza dieta, im zdrowsza dieta, tym więcej miłości do siebie. Jest to wielkie koło powiązań.
Kalafior był znany już 600 lat p.n.e w Azji Mniejszej, skąd przywędrował do Włoch i tak zakochała się w nim cała Europa. Jest warzywem nie zawierającym skrobi, jak kapusta czy brokuły. Kalafior i jego rodzina są skutecznymi sprzymierzeńcami chorych na stawy. Po kalafior powinny sięgać osoby, które mają problemy wrzodowe żołądka, posiada bowiem silne właściwości bakteriostatyczne i niszczy bakterie tj, helicobacter pylori. Chroni też żołądek i przełyk przed zapaleniem błony śluzowej. No i cóż, jak na arystokratę przystało musi być też kapryśny, otóż niestety, kalafior powoduje gazy ( nie wszyscy to odczuwają tak drastycznie) Jest jednak i pocieszenie, wystarczy, że podamy go w towarzystwie przypraw wspomagających trawienie, czyli imbiru, kopru czy kminku 🙂
Zapiekany kalafior to uczta dla podniebienia, z curry smakuje wybornie 🙂 Sami spróbujcie 🙂