Taki ot jegomość kalafior wyrósł mi na ogrodzie. Jest ich kilka, w tym jednego podgryzła nornica od korzenia, więc pozuje bidulek jako niedorozwinięty malutki kalafiorek obok tego dużego. Jesień bardzo sprzyja kalafiorom więc jeśli macie ogród gorąco polecam, wtedy to nie trzeba podlewać, jakoś same rosną bez pomocy . A jak miło iść na ogród i zbierać swój, tak przepiękny, zielony… Na przyszły rok spróbuję z innymi kolorami 🙂
A dziś przepis bardzo prosty i pyszny. Jedynie trochę pobawicie się z harissą. Można zrobić jej więcej, przyda się na pewno np. do : pieczonego brokułu i kalarepki ,marchewki z harissą i labneh , pieczonej kolorowej marchewki z fasolką szparagową czy do kuskusu z kalafiora ( przepis niebawem) .